Throne of Kings opinie, bonusy, darmowa gra

Testuję slot Throne of Kings – moja przygoda

Odpaliłem Throne of Kings od Slot Factory, wydany 10.10.2019, żeby sprawdzić, co ten slot ma do zaoferowania. RTP na poziomie % wygląda dobrze, a zmienność Wysoka wskazuje na emocjonującą grę z szansą na większe wygrane. Na początku poszło dość spokojnie, ale potem – pełne zaskoczenie! Zgarnąłem 515 zł, co było świetnym rezultatem. Czułem się naprawdę szczęśliwy, bo nie spodziewałem się takiej wygranej! Warto dodać, że stawki zaczynają się od 0,9$ do 180$, więc każdy znajdzie coś dla siebie – nawet ci, którzy nie boją się ryzykować. Spróbuj również i oblicz, ile możesz wygrać, wpisując stawkę w nasz kalkulator. Maksymalny zakład to 180$.

Ciekawy fakt: Slot Throne of Kings oferuje RTP %, co oznacza, że w długim okresie gracze mogą spodziewać się zwrotu w wysokości % od postawionych środków. Funkcja „reverse spins” pozwala na cofnięcie ostatniego spinu, oferując drugą szansę na wygraną.

Bonusy i funkcje specjalne w Throne of Kings – wszystko w jednym miejscu

Dzięki bonusowym symbolom mam szansę na uruchomienie rundy bonusowej. Wystarczy, że trafię ich odpowiednią ilość, a gra nagrodzi mnie dodatkowymi możliwościami wygranej. Wildy w tej grze mogą się rozprzestrzeniać na cały bęben – to dopiero widowisko! W tej grze frysiny uruchamiają się po trafieniu trzech symboli Scatter. Lubisz wysoką zmienność, taką jak w Throne of Kings (Wysoka)? Flying Phoenix może być Twoją następną ulubioną grą!

Oto jest recenzja ekspercka automatu Throne of Kings, napisana po polsku z perspektywy doświadczonego gracza:## Tron Królów: Czy warto zasiąść na tym automacie? Szokująco szczera opinia starego wyjadacza!

Słuchajcie no, przesiedziałem w kasynach online więcej godzin niż niejeden z Was ma lat. Widziałem już automaty lepsze i gorsze, ale Throne of Kings… Throne of Kings wzbudził we mnie mieszane uczucia. Pierwsze wrażenie? No, może nie powaliło.

Grafika taka… no, powiedzmy sobie szczerze, solidna, ale bez szału. Temat królewski – oklepany aż do bólu zębów. Myślałem sobie, “kolejny slot z koronami i lwami, co tu może być ciekawego?”. Ale wiecie co? Czasem pozory mylą i ten automat ma w sobie coś, co mnie skłoniło, żeby spędzić z nim więcej czasu niż planowałem. I dzisiaj Wam o tym opowiem, bez owijania w bawełnę, tak jak kumplowi przy piwie.

Mechanika gry – bez zaskoczeń, ale solidnie wykonana

Jeśli chodzi o mechanikę, to nie znajdziecie tutaj rewolucji.

Mamy standardowy układ pięciu bębnów i, o ile dobrze pamiętam, dwadzieścia pięć linii wypłat. Klasyka gatunku, rzekłbym. Symbole kręcą się płynnie, animacje są całkiem przyjemne dla oka, chociaż, tak jak mówiłem, grafika to nie jest jakiś next-gen. Ale! Wszystko działa jak należy, nic się nie zacina, nie laguje. To ważne, bo nie ma nic gorszego niż automat, który tnie podczas kręcenia bębnami, prawda? Gra się po prostu przyjemnie, to trzeba Throne of Kings oddać. Proste zasady, intuicyjny interfejs – nawet nowicjusz ogarnie to w pięć minut.

A dla starych wyjadaczy, jak ja, to taki powrót do korzeni, bez zbędnych fajerwerków, po prostu solidny automat, na którym można w spokoju pograć i, kto wie, może i coś wygrać.

Symbole i ich rola – kto tu rozdaje karty?

W symbolach na bębnach Throne of Kings przewijają się motywy królewskie, jakżeby inaczej. Mamy tu korony, berła, tarcze, lwy – klasyka. Najbardziej wartościowe symbole, to Król i Królowa, oczywiście.

Płacą całkiem przyzwoicie, szczególnie jeśli uda się ich trafić na liniach wypłat kilka naraz. Są też symbole o niższej wartości, reprezentowane przez, zdaje się, litery i cyfry, takie standardowe “zapychacze”, żeby nie było za łatwo. Wild symbol, o ile dobrze kojarzę, to bodajże herb królewski. Spełnia swoją standardową rolę – zastępuje inne symbole, pomagając w tworzeniu wygrywających kombinacji. Jest też Symbol Bonusowy, który uruchamia rundę bonusową, ale o tym za chwilę.

Ogólnie, symbole są czytelne, dobrze zaprojektowane, chociaż, powtórzę, bez jakiegoś graficznego “wow”. Robią swoje, i to jest najważniejsze.

Bonusy – tu zaczyna się prawdziwa zabawa?

No i dochodzimy do sedna, czyli bonusów. W Throne of Kings mamy jeden główny bonus, który aktywuje się po trafieniu trzech symboli bonusowych na bębnach. Jest to runda darmowych spinów, i to nie byle jakich! Dostajemy kilkanaście darmowych obrotów, a co lepsze, podczas tych spinów aktywne są dodatkowe modyfikatory.

Pamiętam, jak pierwszy raz odpaliłem ten bonus – na początku myślałem “no, darmowe spiny, standard”, ale potem, jak zaczęły się sypać te bonusy, to zmieniłem zdanie. Możemy trafić na dodatkowe Wild symbole, mnożniki wygranych, a nawet kolejne darmowe spiny! Potencjał wygranej w rundzie bonusowej jest naprawdę spory. To właśnie bonusy sprawiają, że ten automat, mimo, że na pierwszy rzut oka wydaje się dość zwyczajny, potrafi przyciągnąć i zapewnić sporo emocji, a co najważniejsze – wygranych.

Przekonałem się o tym na własnej skórze, kilkukrotnie wyciągając całkiem niezłe sumki z darmowych spinów.

Plusy i minusy – co w trawie piszczy?

Czas na podsumowanie plusów i minusów, tak uczciwie, od serca. Zacznijmy od plusów. Na pewno na plus zasługuje solidna mechanika i płynność gry. Bonusy w darmowych spinach są naprawdę fajne i potrafią dać solidne wygrane. Automat jest przejrzysty, łatwy w obsłudze, nawet dla początkujących graczy. Potencjał wygranej, szczególnie w bonusach, jest całkiem spory, co dla nas, graczy, jest przecież najważniejsze.

Jeśli chodzi o minusy?

Grafika mogłaby być lepsza, to fakt. Tematyka, choć klasyczna, jest już trochę oklepana. Nie ma jakichś innowacyjnych, unikalnych funkcji poza standardowymi bonusami. No i może volatylność jest ciut wysoka, czasem trzeba uzbroić się w cierpliwość, zanim bonus odpali. Ale ogólnie, plusów jest więcej niż minusów, przynajmniej moim zdaniem. To automat, do którego można wracać, szczególnie jeśli lubicie klasyczne sloty z solidnymi bonusami.

Strategie i triki – czy da się ograć Króla?

Jeśli chodzi o strategie w Throne of Kings, to… no cóż, nie oszukujmy się, automat to automat.

Nie ma tu jakiś cudownych taktyk, które gwarantują wygraną. Wszystko zależy od szczęścia, od losowości. Ale! Jest kilka rzeczy, na które warto zwrócić uwagę. Po pierwsze, warto grać na wszystkich liniach wypłat, żeby zwiększyć szanse na trafienie wygrywającej kombinacji. Po drugie, warto zagrać dłuższą sesję, żeby zwiększyć szanse na odpalenie rundy bonusowej, bo to tam kryją się największe wygrane.

Po trzecie, zarządzanie budżetem – wiadomo, podstawa. Ustalcie sobie limit, ile chcecie wydać i tego się trzymajcie. Nie goncie strat, nie dajcie się ponieść emocjom. Gra w automacie ma być przyjemnością, a nie źródłem stresu. A tricki? Nie ma tricków! Grajcie odpowiedzialnie, bawcie się dobrze i liczcie na łut szczęścia. To najlepsza strategia w przypadku Throne of Kings, i w zasadzie każdego innego automatu.

Ocena eksperta – ile punktów dla Króla?

Werdykt – dla kogo Tron Królów?

Podsumowując, Throne of Kings to solidny, klasyczny automat, który nie powala grafiką, ale nadrabia przyzwoitą mechaniką i fajnymi bonusami, szczególnie rundą darmowych spinów.

Potencjał wygranej jest całkiem niezły, szczególnie dla tych, którzy lubią automaty o wyższej volatylności. Komu poleciłbym Throne of Kings? Na pewno graczom, którzy cenią sobie klasyczne sloty bez zbędnych efektów specjalnych, ale z solidnymi bonusami i potencjałem wygranej. Graczom, którzy mają cierpliwość i budżet na dłuższe sesje, bo bonusy nie odpalają się co chwilę. Komu bym nie polecił? Graczom szukającym innowacji graficznych i gameplayowych, bo w tym aspekcie Throne of Kings nie wyróżnia się jakoś specjalnie.

Graczom z bardzo małym budżetem, bo wysoka volatylność może szybko wyczyścić konto. Ale ogólnie rzecz biorąc, jeśli lubicie tego typu klimaty i szukacie solidnego automatu do pogrania, to Throne of Kings może być dobrym wyborem. Daję mu solidne 7 na 10. Można spróbować, może akurat Król się do Was uśmiechnie i obsypie złotem.